Miejsca w Londynie, o których nie wie (prawie) nikt
Znasz już topografię okolic Trafalgar Square i Oxfort Street? Widziałeś już Gabinet Figur Woskowych Madame Tussaud i London Eye? Masz ochotę odkryć to, co prawdziwy Londyn ma do zaoferowania? Jako, że mieszkam tu już od 3 lat, znam parę niesamowitych (i niewymagających stania w kolejce!) miejsc, z dala od utartych szlaków!
Londyn to miasto targowisk, więc zacznijmy od jednego z moich ulubionych: The Real Foods Market, położonego tuż za Royal Festival Hall, na południowym brzegu Tamizy. Od chorizo i churro z Hiszpanii, po indyjskie curry czy lody prosto z Włoch, można tu znaleźć jedzenie z całego świata! Chociaż nie jest tu tak głośno i tłoczno, jak na Borough Market niedaleko Mostu Londyńskiego (London Bridge), mogę Cię zapewnić, że to miejsce jest również warte uwagi. Targ jest otwarty od piątku do niedzieli, tak więc, jeśli planujesz weekendowe zakupy, wybierz się tam tak wcześnie, jak tylko możesz! W ciągu dnia na pewno przybędą tam tłumy ludzi, umkną ci też najświeższe smakołyki!
Londyn to miasto okazałych muzeów. Zapomnij jednak o długich kolejkach i hordach turystów pod British Museum. Prawdziwą gratką jest za to Geffrye Museum, położone we wschodnim Londynie, blisko stacji Hoxton. Dowiesz się tam, jak londyńskie domy i mieszkania zmieniały się na przestrzeni ostatnich czterystu lat. Bardzo fascynujące miejsce, zwłaszcza jego tylna część, gdzie znajdziesz ekspozycję ogrodów różnych epok.
Nie zapomnij o parkach! Londyńczycy mają szczęście, do ich dyspozycji jest ponad 3 tysiące ogrodów czy skwerów! Nie ma nic lepszego niż spędzenie słonecznego letniego dnia na spacerowaniu i odpoczywaniu w jednym z nich. Wszyscy wiedzą o Hyde Park, ale czy znasz ciekawe miejsce na północno-wschodnim krańcu parku, które zwie się Speakers’ Corner? To nic innego jak kącik mówców – Brytyjczycy słyną z erudycji, a więc dyskusji i żartów. Chcąc zademonstrować swoje umiejętności, każdej niedzieli od 1886 roku różni mówcy – od babć po polityków i znane osobistości jak Karl Marks i George Orwell – spotykają się w tym miejscu. To prawdziwy hołd wolności słowa!
Kolejnym ciekawym zielonym miejscem jest Holland Park w zachodniej części Londynu. Jest to piękny i romantyczny park, w którym na pewno znajdziesz ukryty klejnot w postaci Kyoto Gardens, ogród wybudowan w 1991 roku na cześć wszystkiego, co wiąże się z Zen (wyobraź sobie idealne japońskie mosty i srebrzyste stawy).
Czujesz się nieco zmęczony i masz ochotę na prawdziwie angielskie miejsce na relaks? Udaj się do pubów w dzielnicy Hammersmith, zwłaszcza tych położonych nad samą Tamizą. To miejsce aż kipi pozytywną energią każdego ciepłego letniego wieczoru – na pewno znajdziesz tam lokalsów przechadzających się deptakiem z kuflem piwa lub cydru w dłoni. A jeśli wolisz wybrać się nad rzekę, rozpocznij swój spacer od mostu Hammersmith i podążaj ścieżką Thames trail w miejsce pozbawione miejskiego zgiełku. Little Venice, a więc Mała Wenecja, to kolejne śliczne miejsce na weekendowy spacerek. Jak sugeruje nazwa, miejsce pełne jest kanałów i kolorowych barek, na których znajdują się przytulne kawiarenki i sklepiki. Zacznij od stacji Paddington i ciesz się ciszą i spokojem tego uroczego sąsiedztwa.
Moja ostatnia rada? Wybierz się do Daunt Bookshop, jeśli jesteś maniakiem książek podróżniczych i szukasz inspiracji na swoją następną przygodę. W tej księgarni znajdziesz szeroki wachlarz przewodników, map, książek historycznych i powieści na trzech piętrach najprawdziwszego książkowego nieba.
To wszystko! Teraz już wiesz, jak spędzić jeden lub dwa dni z dala od tych wszystkich turystów! Proszę bardzo!