Opinie o EF Education First
Czy wyjazd na studia zagraniczne może wpłynąć na Twoje życie? Jeśli tak, to co się wtedy zmienia? Wiele osób przed swoim pierwszym wyjazdem miało wątpliwości: czy sobie poradzą, czy będą potrafiły przełamać barierę językową i zacząć mówić w języku, który do tej pory znały tylko z książek. Część z Was obawiała się także tęsknoty za domem i pozostawienia na pewien czas znajomego środowiska. Wyjazd zagraniczny, zwłaszcza długoterminowy – na kilka miesięcy czy na rok to nie lata przeżycie. Przeczytajcie jak nasi studenci wspominają swoje podróże językowe i jaki miały one wpływ na ich życie.
Sandra: Jestem bogatsza o wiele nowych doświadczeń
Jeszcze przed podróżą czułam, że na pewno będę trochę tęsknić za domem. Nawet jeśli to tylko wyjazd na trzy tygodnie. Jednak wiedziałam też, że jeśli nie pojadę, będę tego żałować całe moje życie.Teraz wiem, że miałam rację. Jestem bardziej niż szczęśliwa, że wyjechałam do Nowego Jorku tego lata. Udało mi się zobaczyć tak wiele niesamowitych rzeczy i poznać tak wielu wspaniałych ludzi. Dodatkowo nauczyłam się wielu rzeczy o samej sobie. Nie zamieniłabym tego wyjazdu na nic innego. Teraz wracam już do mojego normalnego, codziennego życia. Ale przypuszczam, że będzie nieco inaczej niż wcześniej. Zdobyłam w końcu tyle doświadczeń!
Sandra wyjechała na obóz językowy do Nowego Jorku.
Emil: Na początku jest ciężko, ale zdecydowanie warto!
Zawsze chciałem studiować przez rok za granicą. Od dziecka interesowałem się językami obcymi i poznawaniem nowych kultur. Byłem bardzo szczęśliwy, kiedy moi rodzice zgodzili się na mój pomysł i zostałem przyjęty do szkoły w Irlandii. Muszę przyznać, że na początku było trochę ciężko, bo mój angielski nie był zbyt dobry, a rodzina, u której mieszkałem, miała silny irlandzki akcent. Ale zdecydowanie warto było pojechać. Dowiedziałem się i nauczyłem bardzo wiele – zarówno o sobie jak i w sensie naukowymi.
Emil wyjechał z EF na studia do Dublina.
Kalina: Zakochałam się w Oksfordzie
Dzisiaj był po prostu cudowny dzień! Hmm.. ciekawe dlaczego…? Pewnie dlatego, że jestem w Oksfordzie! To miejsce jest zachwycające nawet w deszczowe dni. Dla mnie to miasto jest synonimem słowa „miłość”. Za każdym razem, gdy wędruję tutejszymi uliczkami, w brzuchu zaczynają mi fruwać motyle. To uczucie jest nie do opisania. Dopiero żyjąc tutaj, w tym cudownym, przytulnym miejscu można doświadczyć czegoś podobnego. Tak chyba wygląda prawdziwa miłość.
Kalina wyjachała na obóz językowy do Oksfordu.
Ola: Co roku wyjeżdżam na kursy EF
Moja przygoda z EF zaczęła się 3 lata temu w Nowym Jorku. Od tamtej pory jeżdżę z nimi każdego lata. Zdążyłam również odwiedzić szkoły w Santa Barbara, Miami Beach oraz na Malcie. Dzięki EF mogłam spełnić wiele swoich marzeń i poznać mnóstwo niezwykłych ludźmi, z którymi utrzymuję kontakt do dziś. Te niezapomniane przeżycia cały czas wspominam bardzo przyjemnie. Kursy językowe dały mi możliwość płynnego posługiwania się językiem angielskim. Teraz nie boję się rozmawiać z rodowitym Amerykaninem jak to było kiedyś. Bardzo miło wspominam każdy wyjazd z EF i czekam na więcej przygód. 🙂
Aleksandra odwiedziła już Nowy Jork, Santa Barbara, Miami Beach oraz na Maltę
Nadia: Życie jest magiczne
Życie jest magiczne. Nie sądzę, bym kiedykolwiek wcześniej potrafiła docenić każdy dzień mojego życia tak, jak to teraz robię. Myślę, że takiego podejścia nauczyłam się właśnie tutaj i mam nadzieję, że pozostanie ono ze mną na długo po tym, jak wrócę do domu. Będę starać się codziennie pamiętać, że życie jest darem – najlepszym, jaki możemy otrzymać… Coś, co się zmieniło, odkąd tutaj przyjechałam. Zmieniłam się ja sama, w środku. Jestem bardziej odważna, żądna przygód. Najbardziej szaloną rzecza, jaka do tej pory tutaj zrobiłam był skok ze spadochronem. A z bardziej przyziemnych atrakcji — w ostatnią niedzielę wybrałam się do Six Flags – jednego z największych na świecie parków rozrywki. Chciałam się przejechać na tym najbardziej zwariowanym rollercoasterze… I chociaż trzeba było dopłacić za tą przyjemność, ja i mój przyjaciel zdecydowaliśmy się spróbować. Prawie posikaliśmy się ze strachu, ale było warto! To było niesamowite! Co za prędkość! Poza zabawą w pięknej Kalifornii miałam także okazję poznać kilka pysznych kalifornijskich potraw oraz wielu niezwykłych ludzi. Wierzę, że spotkania z ludźmi z innych krajów jest bardzo ważne. Daje nam to szerszy punkt widzenia i możliwość spojrzenia na świat takim, jaki naprawdę jest. Poznawanie nowych kultur, tradycji i obyczajów daje nam szacunek, zainteresowanie i wiedzę, którą na zawsze zabierzemy z sobą.
Nadia była na obozie językowym w Los Angeles.
Mateusz: W naukę języków obcych naprawdę można się “wkręcić”
Kursy z EF to nie tylko nauka języka, ale tez wspaniała przygoda! Byłem w Oxfordzie, NYC i Barcelonie i z każdego wyjazdu mam niezapomniane wspomnienia, zdjęcia oraz przyjaciół na całym świecie. Mam nadzieje, że to nie koniec moich wyjazdów z EF. A przede wszystkim można się „wkręcić” w naukę języków!
Mateusz był z nami już w Oksfordzie, Nowym Jorku i Barcelonie!
Dominika: Wszystko było bez zarzutu
Pojechałam z EF na dwa tygodnie do Londynu, ale to zdecydowanie za krótko na zwiedzenie tego miasta. Organizacja kursu przebiegała bez zarzutu, pracownicy w szkole są bardzo sympatyczni i zawsze chętni do pomocy. Ten wyjazd był świetną okazją nie tylko do nauki języka, ale także do poznania ludzi z każdego zakątka świata, z niektórymi kontakt utrzymuję do dziś. Mam nadzieję, że uda mi się tę przygodę powtórzyć.
Dominika wyjechała na kurs językowy do Londynu.
Anna: Brighton to piękne miejsce
Zeszłego lata spędziłam kilka pięknych dni w Brighton. To fantastyczne miejsce, gdzie można dowiedzieć się wiele o kulturze angielskiej. Byłem tam trzy tygodnie, mieszkałam w wielkiej rezydencji, gdzie spotkałem wielu ludzi z różnych krajów. Przeżyłam naprawdę wiele i z pewnością długo będę o tych wakacjach pamiętać.
Anna wyjechała z nami uczyć się języka angielskiego w Brighton.
Moa: Tyle nowych zapachów, zabytków i uczuć. To niesamowite!
Doświadczyłem tutaj tak wiele! Więcej niż kiedykolwiek myślałem, że doświadczę. Przywiozę ze sobą do Szwecji tak wiele wspomnień i przeżyć, że obawiam się, że nie znajdę dla nich miejsca w moim pokoju. Tak wiele się przez ten czas wydarzyło. Tyle nowych, zapachów, smaków i uczuć…
Moa studiowała w szkole językowej w Barcelonie.
Denise: Życie w raju
Ludzie, ja mieszkam w raju! Nawet droga do szkoły jest jedną z głównych atrakcji mojego dnia. Niewiarygodne, co?! A poza tym jestem niesamowicie szczęśliwa, że mogę tu być! Cieszę się życiem tak, jak nigdy dotąd! Spędziłem prawie pięć miesięcy z moimi przyjaciółmi w Los Angeles i cieszyliśmy się każdą minutą! To były niesamowite chwile, a moi znajomi sprawili, że wszystko było o wiele łatwiejsze. Naprawdę chcę wam szczerze podziękować moi kochani! Sprawiliście, że czułam się komfortowo. Dzieliliśmy razem dużo śmiechu i łez, a także codziennych szaleństw. Dzięki Wam pobyt w Redondo Beach był niezapomniany, fantastyczny, niesamowity! Będę za Wami ogromnie tęsknić! Kocham Was wszystkich!
Denise wyjechała na rok na studia w Los Angeles.