Tokio, Japonia w kwietniu
Hajimamashite, czyli dzień dobry! To tylko jedno z wielu słów, których nauczyłem się podczas mojego pobytu w Tokio. Nie spodziewałem się, że w trakcie dwóch tygodni nauki języka japońskiego od podstaw, uda mi się opanować ten trudny język!
Zajęcia odbywały się w dzielnicy Shibuya. Podczas nich uczyłem się słownictwa, formułowania zdań, a także pisma japońskiego. Poza umiejętnościami językowymi, nawiązałem znajomości z cudownymi ludźmi z całego świata, dzięki którym ten wyjazd był wyjątkowy. Każdy z uczniów był zmotywowany do nauki. Wśród uczestników spotkałem wielu fanów anime i mangi, którzy zdecydowali się na kurs w Japonii, by oprócz nauki języka, pogłębić swoją pasję do japońskich kreskówek. Część z nich przyciągnęła również różnorodna kuchnia japońska.
Przez dwa tygodnie byłem gościem w domu 70-letniego Japończyka – pana Matsui. Nie mówił płynnie po angielsku, ale dzięki temu mogłem praktykować nowopoznane słówka japońskie i osłuchać się z językiem w żywej mowie. Mój gospodarz był świetnym kucharzem i gotował dla mnie tradycyjnie dania japońskie. Moim współlokatorem był Kolumbijczyk, Louis, który przyjechał tam na cały miesiąc. Bardzo zżyliśmy się ze sobą. Starszy pan zachęcał mnie, żebym przyjechał na studia do Japonii. Kto wie, może pewnego dnia tam wrócę?
**Jakub, YouTuber, Masterczułek
**
Zdjęcie: dezysko Instragram